Wywiad z Księdzem Kamilem Bambrowiczem

R: Szczęść Boże!

Ks: Szczęść Boże!

R: Witamy Księdza w naszej Parafii Wniebowzięcia NMP w Zalesiu. Od niedawna decyzją Księdza Biskupa został Ksiądz posłany do naszej wspólnoty. Chcielibyśmy lepiej Księdza poznać, dlatego mamy kilka pytań.

Ks. Bardzo mi miło, chętnie odpowiem, jak tylko będę potrafił 😊

R: Jaka jest Księdza rodzinna parafia?

Ks: Pochodzę z Parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Gorlicach.

R: Kiedy pojawiły się pierwsze symptomy powołania?

Ks: Od dzieciństwa, odkąd pamiętam chciałem być księdzem, zawsze mnie to mocno pociągało. Mimo tego, że byłem ministrantem, lektorem, miałem też czasem zawahania w swojej wierze i relacji z Panem Bogiem, ale jakoś mnie przez to wszystko Pan Bóg przeprowadził. Myśl o kapłaństwie powróciła w liceum, wtedy Pan Bóg mówił do mnie najmocniej, szczególnie w klasie maturalnej. Poszedłem drogą, na której dziś jestem. Wstąpiłem do seminarium w Tarnowie, a po roku przeniosłem się do seminarium rzeszowskiego.

R: Czy był ktoś, kto Księdza inspirował do wyboru tej drogi?

Ks: Tak, szczególnie ważną rolę odegrało dwóch Kapłanów z naszej diecezji. Jeden z nich był mocno obecny w moim życiu, szczególnie przez posługę konfesjonału. Nigdy nie musiałem Go szukać, bo wiedziałem, że spotkam Go w konfesjonale. Drugi był dla mnie wzorcem kapłaństwa. Później te wzorce pojawiały się w seminarium, w osobie Kapłanów, którzy pomagali mi w rozwoju mojej drogi życiowej. Uczyli mnie miłości do Kościoła, do człowieka i przede wszystkim miłości do Boga. Uczyli mnie oddychać Bogiem.

R: W jakich parafiach pełnił Ksiądz posługę do tej pory i jakie grupy formacyjne Ksiądz prowadził?

Ks: Pierwszą parafią była parafia Św. Barbary w Ropczycach, gdzie pełniłem posługę 3 lata. Później miałem krótki, roczny epizod w Trzebosi, W tych parafiach prowadziłem KSM, LSO, Krąg Biblijny, Scholę, Chór, grupy dzieci pierwszokomunijnych i młodzieży bierzmowanej oraz wieczory uwielbienia. Zalesie jest moją trzecią parafią.

R: Co jest najtrudniejsze w pracy duszpasterskiej?

Ks: Myślę, że natłok obowiązków. Obok posługi na parafii również w znacznym wymiarze katecheza, moderowanie grup duszpasterskich, przygotowanie kandydatów do bierzmowania. Dodatkowo studia doktoranckie w Lublinie.

R: Księdza pasje?

Ks: Mam ich dużo, nawet bardzo dużo. Ważną dla mnie jest ikonopisarstwo. Zajmuję się pisaniem ikon, malowaniem obrazów olejnych, akrylowych, pejzaży i innego typu obrazów. Od czasu do czasu pomagam od strony rekolekcyjnej, sakramentalnej prowadzić warsztaty ikonopisarskie. Bardzo, bardzo lubię muzykę, lubię pograć na gitarze, czasem na pianinie, kocham śpiewać. Jestem aktywny sportowo, ćwiczę, biegam, jeżdżę na kolarce i konno. Góry, zwłaszcza Tatry i wspinaczka górska, to jest moje drugie życie. Lubię podróżować ze swoimi przyjaciółmi, zwiedzać świat według własnych planów. Czytamy o wybranych miejscach i spełniamy swoje marzenia. W tym roku udało nam się wyjść na Etnę. Zimą bardzo lubię jeździć na desce snowboardowej. Lubię też gotować.

R: Ulubione danie?

Ks: Z kuchni tradycyjnej barszcz czerwony z uszkami i żurek, z kuchni śródziemnomorskiej sałatka z ośmiornicy i ogólne owoce morza.

 

Dziękujemy bardzo Księdzu za rozmowę

Redakcja